- niektórych naruszeń mających wpływ na interesy finansowe Unii ,
- naruszeń prawa dotyczących unijnego rynku wewnętrznego, w tym unijnych zasad konkurencji i pomocy państwa,
- naruszeń przepisów o podatku od osób prawnych,
- praktyk mających na celu uzyskanie korzyści podatkowej sprzecznej z przedmiotem lub celem, mających zastosowanie regulacji w tym zakresie.
Jak widać, dotyczy ona zagadnień prawnych obecnych w wielu aspektach życia codziennego. Przykładowo, ochronie podlegać powinien sygnalista, który zauważy nieprawidłowości dotyczące stosowania w produkcji żywności składników niespełniających standardów, mogących stanowić zagrożenie dla życia lub zdrowia. Dyrektywa ma zastosowanie do osób pracujących zarówno w sektorze prywatnym, jak i publicznym. Przyznaje ochronę nie tylko sygnalistom, którzy zatrudnieni są w danym miejscu na etacie. Ochronie podlegać mają także, np., osoby prowadzące działalność na własny rachunek, ale też wspólnicy i akcjonariusze w spółkach. Z ochrony korzystać mają przy tym nie tylko sami sygnaliści, ale też ludzie im pomagający oraz osoby trzecie, które mogłyby być narażone, np., na odwet związany z dokonaną sygnalizacją. Sygnalizacja i co po niej Przyjęte przepisy wprowadzają trzy tryby sygnalizacji:
- kanałem wewnętrznym – dokonywanej w ramach organizacji, której częścią jest sygnalista, zgodnie z przewidzianą w tej firmie procedurą; ten tryb ma być preferowany przez państwa członkowskie w ramach implementacji dyrektywy;
- kanałem zewnętrznym – poprzez doniesienie informacji do właściwych organów państwowych;
- zgłoszeniem publicznym – przez ujawnienie w mediach ewentualnych nieprawidłowości.
Z perspektywy przedsiębiorców szczególnie istotny jest pierwszy sposób zgłaszania sygnalizacji. Zgodnie z dyrektywą, wielu przedsiębiorców będzie miało obowiązek ustanowić w swojej organizacji kolejną sformalizowaną i podlegającą weryfikacji procedurę. Wprowadzenie w firmie wewnętrznej procedury dotyczącej sygnalistów będzie musiało spełnić przy tym szereg wymogów formalnych. Istotne będzie także, by zapewniały one rzeczywistą realizację założeń dyrektywy. Rozwiązania mają mieć charakter efektywny a nie być jedynie papierową atrapą. Przyjęte w przedsiębiorstwie rozwiązania będą musiały obejmować, m.in.:
- bezpieczny sposób przyjmowania zgłoszeń, zapewniający ochronę poufności i tożsamości osób ich dokonujących i innych osób wymienionych w nich;
- potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia w terminie siedmiu dni od jego otrzymania;
- wyznaczenie w strukturze firmy bezstronnej osoby lub bezstronnego zespołu mającego podejmować tzw. działania następcze w związku ze zgłoszeniami, czyli ich weryfikację i ewentualnie zaradzenie zidentyfikowanym naruszeniom, i wyciągnięcie odpowiednich konsekwencji, a także poinformowanie (jeśli jest to konieczne) odpowiednich władz;
- rozsądny termin na przekazanie informacji zwrotnych dotyczących zgłoszenia;
- zapewnienie zrozumiałych i łatwo dostępnych informacji na temat whistleblowingu.
Dodatkowym elementem będzie rejestr zgłoszeń, pozwalający na weryfikację, co stało się z ewentualną sygnalizacją naruszeń prawa. Przyjęte w firmie rozwiązania będą musiały zapewnić ochronę sygnalisty przed ewentualnym odwetem, którym mogą być działania, takie jak:
- zawieszenie,
- skierowanie na przymusowy urlop,
- zwolnienie z pracy,
- degradacja,
- obniżenie wynagrodzenia,
- nieprzekształcenie umowy o pracę na czas określony w umowę na czas nieokreślony, w sytuacji gdy pracownik mógł mieć uzasadnione oczekiwania, że zostanie mu zaoferowane stałe zatrudnienie,
- nieprzedłużenie umowy lub wcześniejsze rozwiązanie umowy o pracę na czas określony,
- kroki mające na celu nadszarpnięcie reputacji danej osoby, zwłaszcza w mediach społecznościowych czy też umieszczenie na czarnej liście na podstawie nieformalnego lub formalnego porozumienia sektorowego albo branżowego.
Polska perspektywa Zgodnie z przepisami dyrektywy, państwa członkowskie, w tym Polska, mają czas do 17 grudnia 2021 na wprowadzenie w życie przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych niezbędnych do jej wykonania. Biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia związane z implementacją prawa europejskiego w Polsce, można spodziewać się, że najistotniejsze prace legislacyjne prowadzone będą pod koniec przyszłego roku, wtedy też sprawa stanie się jednym z gorących tematów. Wnioski wynikające z wejścia w życie przepisów RODO wskazują, że pomimo istnienia długiego okresu przygotowawczego, nowe przepisy przyjmowane będą w ekspresowym tempie i w ostatniej chwili. Nie wiadomo przy tym, czy rozwiązania te wprowadzone zostaną w nowej kompleksowej ustawie czy też będą rozkładane pomiędzy różne akty prawne. W chwili obecnej w Polsce istnieją przepisy wprowadzające ochronę sygnalistów – dotyczy tego m.in. część postanowień ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Planowane są także przepisy dotyczące whistleblowingu, które wprowadzone mają być w nowej ustawie o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych. Regulacje te nie są jednak w pełni zgodne z rozwiązaniami wynikającymi z dyrektywy, brakuje w nich również wyraźnych wytycznych dla przedsiębiorców w kwestii szczegółowych aspektów wdrażania w strukturach firmy odpowiednich rozwiązań, co zapewne oznaczać będzie konieczność dalszych nowelizacji. Zdaniem autora W Polsce sygnalizacja traktowana jest z dystansem jako forma donosicielstwa. Nawet jeśli podejmowany jest w szczytnych celach, spotyka się z negatywnym odbiorem społecznym. Ta perspektywa będzie musiała być uwzględniona w polskich przepisach. Jeśli sygnalizacja ma stać się efektywnym sposobem walki z nieprawidłowościami i naruszeniami prawa, konieczne jest wprowadzenie takich zmian, które zdejmą z sygnalisty odium kapusia, który uprzejmie, acz z nieskrywanym obrzydzeniem donosi. Czy okres do końca przyszłego roku wystarczy na przygotowanie w Polsce odpowiednich przepisów? Co do tego nie ma pewności, jednak dotychczasowe doświadczenia implementacyjne wskazywałyby raczej na pesymistyczne perspektywy dla sygnalistów oraz przedsiębiorców, którzy zobowiązani będą do wprowadzania w swoich firmach kolejnego, biurokratycznego obowiązku. Bartosz Rodak, adwokat, doradca podatkowy w Departamencie Doradztwa Prawnego w Mariański Group Kancelarii Prawno-Podatkowej